Wiadomo dlaczego sprawca kolizji na trasie Nowy Dwór Bratiański - Łąki Bratiańskie uciekł z miejsca zdarzenia 2023-01-19 08:49:27(ost. akt: 2023-01-19 08:48:59) Autor zdjęcia: KPP Nowe Miasto
» forum » tematy prawne » Stłuczka i ucieczka z miejsca zdarzenia. Problem z uzyskaniem odszkodowania i jakich kolwiek działań ze strony policji Nie wiem czy dobrze, że zakładam nowy wątek, ale nie bardzo wiedziałem gdzie podczepić, ale do rzeczy... W styczniu w dniu finału orkiestry wieczorem taksiarz przywalił mi w zaparkowany samochód, jak z resztą część z Was wie. Straty są, ale to akurat jest mało ważne. Mam numer rej. samochodu gościa, mam świadków dwóch. Sprawa wydaje się banalnie prosta do rozwiązania, i tu rodzi się problem:/ Zdarzenie zgłosiłem jeszcze tego samego dnia, był patrol i obejrzał, potem pojechałem do komendy drogówki (następnego dnia rano) i złożyłem zeznania. Dzwoniłem i dowiadywałem się co się dzieje z moją sprawą i nic... dziś ponowiłem telefon i dowiedziałem się, po raz kolejny, że "Czynności trwają..." to ja na to: "Ile może taka sprawa potrwać?" odp. "Około roku". Strzeliła mnie kur...ca i postanowiłem dowiedzieć się, gdzie mogę uzyskać odszkodowanie w takiej sytuacji i gdzie mogę złożyć skargę na opieszałość policji, ponieważ do tej pory nie przesłuchali nawet świadków! Zauważam, że minęły już pełne dwa miesiące, a ja nadal nie wiem do którego ubezpieczyciela mam się udać. Może Fundusz gwarancyjny?! Trochę się wyżaliłem i mi lepiej, jak ktoś z Was może pomóc będę wdzięczny. Dodam, że w ciągu pięciu minut ustaliłem, że owa menda, bo inaczej nazwać palanta nie mogę, zarejestrowała swoje budyniowe MB124 w Warszawie Rembertowie. nebel / 2009-03-13 15:00:59 / No i tu jest kibel, bo koleś już dawno auto ma zrobione. dred / 2009-03-13 15:28:39 / Widzisz ja kiedyś mialem podobną sytuację , ale nie miałem tak dobrych namiarów ani też zeznań świadków . Poszedłem na policję i gość który ze mną rozmawiał stwierdził że dobrze było by znaleźć owego sprawcę a kiedy go już znajdę i będe stał obok jego samochodu to wtedy mam do nich zadzwonić ( widocznie nie chce im sie szukać ) . Potem jednak powiedział mi "na ucho" ( że tak powiem ) że on to sprawiedliwość wymierzyłby sam. Polska to dzika kraj... ps. Oczywiście nie znalazłem sprawcy . cortinas ! / 2009-03-13 15:29:38 / no to szukamy leszcze, klucze francuskie w łapę i jazda! sołtys / 2009-03-13 15:49:20 / To samo miałem z kumplem miesiąc temu. Kolesie wymusili pierwszeństwo na nas, zahaczając o lewy błotnik poczym jak już wjechali przed nas to się zatrzymali i kumpel(kierowca) mimo kontry uderzył im w prawy tył. Jak juz uderzył to kolesie zaczeli uciekać 8] Po co?? Mamy numery i świadków. Pojechaliśmy na policję zgłoszone. Szukają samochodu już miesiąc.... Nadal nie znaleźli.... Szafa ! / 2009-03-13 17:02:01 / Było dodać, że kierowca z auta, które spowodowało wypadek wysiadł na chwilę, zataczał się i był wyraźnie pod wpływem alkoholu, po czym wsiadł i odjechał. Jest duża szansa, że przyspieszyło by to ustalenie sprawcy. dirk / 2009-03-13 17:08:03 / ja bym na twoim miejscu zgłosił skargę na opieszałość policji do KGP w Wawie. Skoro są świadkowie i masz nr rej. sprawcy to nie widzę powodów zwłoki, której dopuszcza się Policja. A jak to nie pomoże, to zostaje wynalazek Pana Hansa Goldschmidta, czyli tzw. termit. Termit, to o ile mi wiadomo tlenek żelaza (rdza), aluminium i magnez, wszystko sproszkować, zmieszać ze sobą, dodać prochu z petardy albo saletry, coby się zapaliło. Podobno spala się w temperaturze do 3000°C ;-) ... mała kupka na maske... ♠Zoggon♠ / 2009-03-13 17:15:14 / dawno temu na (kto rajdował w Warszawie to zna ulice), miałem stłuczkę. Pędziłem fiatem 126p i w tył wpakował mi się fiat 125p, mnie wywaliło na wysepkę i zatrzymałem się przed latarnią. Wysiadłem drzwiami pasażera bo kierowcy się zakleszczyły, 3 kolesi wysiadło z dużego fiata i twierdziło ze to moja wina. Podbiegłem do kierowcy ciężarówki pożyczyłem długopis i zapisałem nr fiata. Kolesie fiatem oczywiście wsiedli i pojechali, ja też pojechałem ale autobusem do domu, wsiadłem w inne auto i pojechałem na waliców (komenda policji). Zgłosiłem ucieczkę z miejsca kolizji, w ciągu roku miałem 3 sprawy, na żadnej nie pojawił się kierowca fiata 125p, po roku dostałem odszkodowanie. Pająk / 2009-03-13 17:22:18 / Trochę pobocznie, ale na temat. Ukradli mi kiedyś w Mc'u dokumenty. Sprawcy zarejestrowani na monitoringu, 100% widoczności. Koleszka - idiota do mnie zadzwonił, że mogę odzyskać swoje dokumenty za małą opłatą. Ze swojego, zarejestrowanego telefonu. Ustaliłem dzięki znajomemu pracującemu w Sieci Idea adres. Całość zgłoszona na policji oczywiście, policja sprawdziła stwierdziła, że to faktycznie sprawca zamieszkuje pod tym adresem itd. Po 1,5 roku sprawę ucięto "z braku dowodów". Odwołania nic nie dały. W tym kraju tak to już niestety w większości przypadków działa, a raczej nie działa. Nie jestem za braniem sprawiedliwości w swoje ręce, ale czasem inaczej się nie da. Ręce opadają kiedy dostarczasz dowody na tacy, a organ ścigający temat olewa. Ciekawe jak by takiemu idiocie w czapce z orłem ktoś w auto wjechał lub ukradł w tak jawny sposób. Jaki by był czas reakcji i czy tak samo sprawa by się zakończyła? dirk / 2009-03-13 17:31:03 / Weźmiecie sprawy we własne ręce to z was potem zrobią przestępców bo w takim kraju żyjemy, prawo nie chroni ofiary. Sugeruję jednak wstrzemięźliwość i walkę ze sk... biurwami. Wiem, że ręce opadają, ale młody jesteś nie ma sobie co srać w papiery za samochód. Shadow / 2009-03-13 17:42:01 / Dokładnie. Mi ktoś regularnie podnosił wycieraczki i przestawiał lusterka w Granadzie. Że była popsuta, to nie mogłem jej zabrać z tego miejsca i tak ok 1,5 tygodnia. W końcu ruszyłem trupa i przestawiłem w inne miejsce na tej samej ulicy. Tylko dlatego, że bałem się dalszych uszkodzeń. Kiedy siedziałem w niej i dłubałem, to podeszła jakaś kobieta i powiedziała, że parkowałem na jej prywatnym miejscu (na normalnej ulicy) i stąd takie atrakcje w moim samochodzie. Po miesiącu dostałem wezwanie na Policję, bo ktoś tej k... urwał lusterko. Przesłuchiwali mnie w charakterze świadka. Ponieważ się nie przyznałem, to dowiedziałem się, że i tak jestem podejrzany i grozi mi do 3 lat więzienia. Naprawdę nie wiem co pokierowało prokuratorem, że umorzył tak poważną sprawę i tylko dzięki temu mieszkam dalej pod adresem zameldowania. radzieckii / 2009-03-13 18:32:31 / A może do UWAGI napisac.... MłodyFC / 2009-03-13 18:48:06 / Szkoda czasu i atłasu. cortinas ! / 2009-03-13 20:06:56 / Tak jak napisał radzieckii, kiedyś w antyradiu słuchałem wypowiedzi takiego redaktora. Miał podobną historię. Wprowadził się do mieszkania na ursynowie i zaparkował sobie samochód pod blokiem na parkingu. Po czym dostał ostrzeżenie od jakiejś sąsiadki by tam nie stawał bo to miejsce "takiego pana". No ale gość olał sprawę. Po kilku dniach 4 koła przebite. A, że miał motor to jeździł do pracy motorem. Samochód stał tak 2 tygodnie po czym "ten pan" przyszedł i powiedział, żeby zabrał samochód bo to jego miejsce parkingowe. Na to ten mu odpowiedział, że nie może zabrać samochodu bo ktoś mu koła przebił. Samochód stał tak jeszcze miesiąc. Po czym miejse parkinogowe znowu należało do wszystkich. Tak jak pisałem wyżej, Ty Nebel masz "motyw" i w ten sposób ułatwiasz im ściganie Ciebie jako przestępcy, więc wyluzuj nie warto. Bo większą wykrywalność przestępstw w statystykach będą mieli używając Twojego przypadku niż tamgego kolesia. Shadow / 2009-03-14 08:23:47 / A ja bym podjechał do taksiarza i mu wpierdolił. Czas w końcu ukrócić ten proceder, żeby sprawcy czuli się bezkarnie. I tyle. MILO / 2009-03-14 09:42:05 / Te sqrwole mają niestety dobrą łączność i przewagę liczebną :/ Mysza liil (EM) / 2009-03-14 09:54:04 / ale niekoniecznie muszą wiedzieć o kogo chodzi! Milo dobrze prawi! SKUN_3M / 2009-03-14 13:28:51 / Myszy chodziło raczej o cierpów. radzieckii / 2009-03-14 14:15:11 / No rzeczywiscie szlag trafia na opieszałośc Policji . Temat z ostatnich dni do sklepu wchodzą dwaj kolesie kupuja drobiazg płacąc banknotem 200 zł po czym tworzą zamieszanie , że niby zmienili zdanie i że maja drobne i chcą jednak te 200 zł w całości z powrotem robia to tak zręczenie , że kasjerka jest bez szans i pozostaje "lżejsza " o 100 zł . Cała akcja nagrana pięknie na monitoringu i co , ano nic panowie z policji przy pierwszym podjeściu nie rozumieja w czym problem bo nie syszeli o takich oszustwach (sic!)(sklep działa 9 lat i co roku zdazaja sie takie manewry i w całym miasteczku zapewne też) a po obejżeniu materiału z kamer "pewnie się chłopaki pomylili i przypadkiem a kasjerka przypadkiem im tę stówę wydała" koniec cytatau . Ostatnio w doniesienach agencyjnych " z raku na rok spada w Polsce liczba uszustw i kradziezy żyjemy zatem w coraz bezpieczniejszym kraju " , no q-wa jeśli nie rejestruje się i nie ściga takich przypadków to na papierze jest bezpieczniej , biurokraci z KG wymyślają statystyki kamendanci nie chcą by najgorsi w województwie to i mamy takie efekty . Ja już jestem za stary ale młodzi winni rozważac bardzo poważnie opuszczenie tej wyspy szczęśliwości w centrum europy bo nie jest i jescze długo nie bedzie normalnie . bogdanw / 2009-03-14 15:08:49 / Sam tak straciłem kilka zeta - teraz jak to mówią na śląsku : " choćbyś znaloz przelicz zaroz " cortinas ! / 2009-03-14 16:04:39 / Dzięki, Na pewno nie będę robił nic niezgodnego z prawem - to nie w moim stylu. Za to w zgodzie z obowiązującymi przepisami chętnie bym utrudnił mu życie. Do KGP się przejdę i porozmawiam, zastanawiam się czy nie przejść się do UK od taksówek co na Długiej jest i poinformować o incydencie. W końcu chyba tam wydają pozwolenia w warszawie na taryfę. nebel / 2009-03-16 12:39:06 / Równo po pół roku sprawa drgnęła. Policjant, który przejął sprawę po koleżance szybko i prawie bezproblemowo załatwia sprawę. Na tyle sprawnie, że już ustalił (tu był ten kłopot ale nie będę się rozwodził) OC sprawcy. Link 4 :/ Sprawa się toczy, o dziwo dość szybko, wczoraj zgłosiłem szkodę, a dziś był rzeczoznawca, co się zna na rzeczy :P Czekam na rozwój sytuacji. Ogólnie pewnie dostanę jakieś ochłapy :/ Co mogę zrobić, żeby powalczyć o więcej? nebel / 2009-06-16 18:00:51 / no... następny najlepszy klient... jeszcze nie wie ile a już chce więcej... ludzie!!!! wąski77 / 2009-06-16 19:20:49 / i bardzo dobrze Nebel myslisz, Wąski bez urazy, ale nigdy (!) nie spotkałem sie jeszcze z uczciwie zrobioną wyceną (OC sprawcy) ze strony ubezpieczyciela. NIGDY! Zawsze była minimum 30% zaniżona i żeby wywalczyć odszkodowanie, które mnie sie NALEŻY trzebabyło pisać odwołania, robić opinie u niezaleznych rzeczoznawców itd. wtedy dopiero jak zobaczą, że umiesz z nimi walczyć to wypłacą tyle ile powinni - to są dopiero nieźli klienci ;) Z tego co mi wiadomo, wypłata odszkodowania z OC sprawcy jest jedynym przypadkiem kiedy ubezpieczyciel ma obowiązek pokryć całość szkody, a nie różnice między wartością auta sprzed zdarzenia (zazwyczaj zaniżaną przez likwidatorów) a teoretyczną wartością naprawy szkody, niestety nie pamiętam art. Daniel vel Treetop liil (EM) / 2009-06-16 22:31:44 / ja tam nie narzekałem:D mario75 / 2009-06-16 23:04:22 / Ciebie mario prześwietlało już ABW i kilka prokuratur więc aby nie wzbudzac podejżeń, wypłacali jak należy a Ty tłukłeś dalej ;D zapek??? ! / 2009-06-17 00:50:14 / Wczoraj miałem strzała w plastika w tył. Akurat tak się złożyło, ze sprawca miał OC w tej samej firmie co ja (a to peszek:)) Pojechałem zgłosić i powiedziałem, że tez jestem klientem Państwa firmy i nie chciałbym się na Was obrażać. Zadziałało:) Przekalkulowali grzecznie i wyliczyli bardzo ładne odszkodowanie:) Jakkolwiek nie lubię likwidatorów to wczoraj byłem zaskoczony. Póki co moje doświadczenia są następujące: Generali OK, UNIQUA OK, WARTA - pies ich jebał (walka kilka miesięcy, a i tak ochłapy wypłacili). dred / 2009-06-17 07:35:57 / sprawnosc firm i ich wykretów to chyba zalezy jednak od regionu ;) PZU = GUT Warta = GUT HDI samopomoc = !@#$%^ Inter Risk = po 3 miesiecznej walce wkoncu wyplaca ale z oporami :/ pozostale firmy nie wiem i nie mam zamairu sprawdzac Main(misiek) / 2009-06-17 10:12:03 / Po całej sprawie opiszę jak było z Link 4 :/ Chyba już gorzej być nie mogło! nebel / 2009-06-17 14:24:03 / To skoro tak chwalimy PZU - moja opinia: kawał sq niekompetentnych deb... i zło... Shadow / 2009-06-17 20:31:26 / Z pizedju walczyłem pół roku o odszkodowanie za szkodę parkingową. Sprawca zbiegł, miałem nr rej i świadka. Policja wysłała mi pismo, że "szkoda parkingowa nie jest przestępstwem i nie wyczerpuje znamion wykroczenia" (WTF???) i odesłała do PZU. PZU powiedziało, że Policja powinna ustalić sprawcę i wcześniej nie mogą wypłacić odszkodowania. I tak k... do zaj...ania. W końcu dostałem 1600 (szkoda całkowita za karawan wyceniony na 2800). Dodam, że moje OC też było z PZU Młody_wFe / 2009-06-17 20:41:32 / PZU... dajcie spokój, siostrze mej skasowali Golfa I po kapitalnym remoncie, jakiś patafian wjechał jej w d. - szkoda całkowita, pan z PZU przyszedł z tabelką zobaczył co to za auto i taki tekst: Golf I nie mam to policzymy jak za Golfa II, wartość auta 1200 zł przy kasacji, 1000 zł siora dostała... 1000 to kosztowały szyby, akumulator i lakier, a gdzie reszta ? po temacie, dziękuje. lakukaracza / 2009-06-17 22:20:24 / Z tym golfem to przesadziłeś ;-) dirk / 2009-06-17 22:22:41 / To już odrazu trzeba było się odwoływać , że Golf 2 to nie Golf 1 i wycena z katalogu Classicauto czy cuś ... bo 1 są droższe niż 2 .. MikeB4 / 2009-06-17 22:32:16 / dokładnie, ci "znawcy" to sa pały, też kiedyś miałem z nimi doczynienia, jeszcze nie dotarł do siedziby a odwolanie już było w drodze, i uznali mi(miałem dzwona na moturze i nie chcieli uznać uszkodzenia kasku- nówka szt z paragonem) fordofil / 2009-06-17 22:40:17 / fordofil, bo kask można na poxipol skleić i dalej jest jak nówka ;) dirk, trochę nie załapałem Twojego komentarza, wg Ciebie jak nie ma w rozpisce np dzioba to można wziąć TCIII i wypłacić odszkodowanie na tej podstawie? a że rozbieżność cen to jakieś x5 to żadna różnica? Popatrz na ceny na ebay, ceny golfów jedynek trzymają poziom a od 84 roku 500 euro max. Nie jestem miłośnikiem VW ale też staram się zachować obiektywizm. W sumie dobrze, że nie wyceniasz szkód z takim podejściem, bo niczym nie różni się ono od podejścia rzeczoznawcy, na którego trafił Kurakao :/ Młody_wFe / 2009-06-18 07:38:18 / Młody to normalne. Ktoś kiedyś pisał, ze za taunusa czy granade policzyli jak za sierre, bo nie mieli taunusa/granady w katalogu. Tylko sierra z 84 kosztuje 500PLN, a ładna granada 3500. dred / 2010-11-08 19:31:47 / gryziu, Nie wiadomo czym jeździł ów Tata i sprawca. Może któryś z nich pomyka starym fordem :) Kornik / 2010-11-08 19:53:25 / sprawa raczej przesrana...trzeba miche klepać mateush (proko) 3M / 2010-11-08 19:57:55 / Jest monitoring. Widac kto jechał kto stał sprawa prosta. nie widać kto co robił... dupa. Szafa ! / 2010-11-08 20:01:39 / Sprawa jest prosta. mając nagranie z monitoringu gościu ma bardziej przesrane:) Bo dochodzi skłądanie fałszywych oświadczeń. Myślę, że jak "świadkowi" policja powie, że jest nagranie, to szybko zmięknie:) Powodzenia PzDr Palio / 2010-11-08 23:28:42 / masz nagranie świadek zmięknie to pewne CHUDER / 2010-11-09 08:07:27 / Taa.. Kornik. A łyżka na to: niemożliwe :) Taki wielce właściciel starego Forda, że wszelkie niuanse techniczne ma w małym palcu a dopiero jak go ktoś puknie od tyłu to się potrzebuje zarejestrować na forum po poradę :) gryziu liil (EM) / 2010-11-09 09:29:23 / luuuz, też pierwsze co zrobiłem to sprawdzenie daty zarejestrowania "syna poszkodowanego" :) a post miał być lekko zabarwiony sarkazmem :) Kornik / 2010-11-09 10:43:29 / Nie syn, a córka. Za to z sarkazmem całkiem blisko trafione. Przyznaję, zarejestrowałam się wczoraj po to, żebyście mi udzielili porady. Szczerze przyznam, że zauważyłam, iż jest to forum miłośników FORDÓW dopiero po umieszczeniu postu. Już się przestańcie roztrząsać nad tym. Trochę u Was tu poczytałam i bardzo podziwiam Waszą pasję. Hej! pirotka / 2010-11-09 14:18:11 / No to nie pozostaje nic innego jak kupno starego forda i czekanie na stuknięcie. Stluczke znaczy ;) Mysza liil (EM) / 2010-11-09 18:06:25 / starym forddem czy na zwyklych blachach czy na zółtych nie ma co sie wystawiac. No chyba ze ktos lubi dlugie sprawy sadowe z ubezpieczalnia. A co do sytuacji opisanej. To pierwsza sprawa gościu uciekl z miejsca zdarzenia, ustaw sie z kims kto poswiadczy twoja wersje i spotkajcie sie w sadzie za rok;) A przezornym polecam rejestrator trasy z dwoma kamerami;) drogie ale moze sie nagraniu gościu moze mies i 10 swiadkow;) MłodyFC / 2010-11-09 19:00:59 / blefuj ze jest nagranie nawet gdy go niema (on niema pewnosci - moze wiedziec co jest, ale nigdy nie moze wyklucyc ze nie bylo czegos wiecej na innej kamerze, tasmie etc.....) - pseudo swiadek, zwykly oszust i klamca szybko zmieknie wobec perspektywy wyroku za skladanie falszywych zeznan - a o to bardzo czesto pytaja przy robocie, kredytach i wszedzie. Tepic takich szmaciarzy ktorym brakuje honoru i odwagi posprzatac kupe jaka narobili. Ot moje krotkie i proste zdanie. Atom / 2010-11-09 22:16:07 / Serdecznie dziękuję wszystkim za odpowiedzi! No to zabieramy się za sprawę. pirotka / 2010-11-10 00:19:00 / [ dodaj nową odpowiedź ] Jerzy Stuhr będzie jednak odpowiadał za ucieczkę z miejsca kolizji, do której doprowadził po pijanemu, 17 października w Krakowie. Wcześniej przekonywano opinię publiczną, że do ucieczki nie doszło. Najnowszy komunikat Prokuratury Okręgowej przeczy jednak tej tezie. Nie ma jednak wątpliwości, że wcześniejsze przekazy krakowskiej Przebywanie w martwym polu widzenia innego kierowcy jest mocno ryzykowne. Zazwyczaj nie zdajemy sobie jednak nawet sprawy, że inny uczestnik ruchu nas nie widzi. Dodając do tego nieostrożność i brak koncentracji, często dochodzi do niebezpiecznych sytuacji. Kończą się one zazwyczaj kolizją, a nawet wypadkiem. > Nie chciał się “ciągnąć” za traktorem. Zepchnął go do rowu i spowodował dachowanie (wideo) Autor załączonego nagrania wideo został w taki sposób zepchnięty z drogi w centrum miasta. Sprawca podobno odjechał z miejsca kolizji, choć po obejrzeniu ujęcia nie możemy tego potwierdzić, ani temu zaprzeczyć. W sekcji komentarzy pojawiają się głosy, że również ofiara tego zdarzenia jest trochę winna. Że kierowca mógłby w nieco inny sposób rozegrać tę sytuację. Widząc zjeżdżający na jego pas ruchu samochód, mężczyzna odruchowo odbił w prawo i wylądował na słupkach. Komentujący sugerują, że nie powinien ruszać kierownicy i czekać aż sprawca w niego uderzy swoim autem. > Agresor z cysterny nie lubi, jak się go wyprzedza. Bezmózg z Rosji spycha auta na pobocze (wideo) Jak uważają, wtedy miałby nauczkę za swoją nieostrożność, a tak odjechał w siną dal i nie wiadomo czy kiedykolwiek poniesie konsekwencje swoich czynów. O wszystkim łatwo się mówi, ale przy takich sytuacjach człowiek działa automatycznie. Sebastian Rydzewski Działam tutaj od kwietnia 2008 roku. Przez ten czas napisałem dla Was ponad publikacji o motoryzacji i przetestowałem setki samochodów. Na co dzień współpracuje z telewizją TVN Discovery.

Kierowca białej skody rapid podczas zawracania na skrzyżowaniu uderzył w zaparkowaną Toyote Rav 4. Próbował uciec z miejsca zdarzenia. Gdy go dogoniłem, zatrzymał się i wysiedliśmy wytłumaczyć co zrobił (poinformowałem go, że mam nagranie z całego zajścia). Zdawał sobie sprawę, że uderzył w pojazd jednak jak tłumaczył spanikował. Powiedziałem mu, żeby zostawił swój

Artykuł 44 ust. 2 pkt. 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym nakazuje kierowcy uczestniczącemu w zdarzeniu drogowym pozostanie na miejscu wypadku. Jeżeli sytuacja wymaga oddalenia się celem wezwania służb mundurowych lub ratowników medycznych, należy po tej czynności bezzwłocznie powrócić na miejsce kolizji. Wobec tego, nie każde oddalenie się z miejsca wypadku traktowane jest przez wymiar sprawiedliwości jako ucieczka. W sytuacji, gdy kierujący pojazdem zamierza znaleźć poszkodowanego (pieszego, motocyklistę) lub wezwać odpowiednie służby ratunkowe korzystając z pobliskiego telefonu, sąd to uwzględni. Przeczytaj także: Jak projektuje się samochody? Konsekwencje ucieczki z miejsca wypadku Nie ma natomiast litości dla osób, które świadomie i z premedytacją zbiegły z miejsca zdarzenia. Warto jednak zauważyć, że ucieczka w świetle obowiązujących regulacji jest kwalifikowana jako okoliczność wpływająca na zwiększony wymiar kary. Idąc tym tropem, sąd zrówna uciekiniera do osoby nietrzeźwej lub pod wpływem środków odurzających po spowodowaniu katastrofy, sprowadzeniu niebezpieczeństwa tej katastrofy lub spowodowania wypadku z uszczerbkiem na zdrowiu osób trzecich albo śmierci. Przy takim obrocie spraw, sędzia ma obowiązek wymierzyć uciekinierowi karę pozbawienia wolności. W przypadku spowodowania katastrofy, ustawodawca przewidział od 6 miesięcy do 8 lat. Wypadek z rannymi lub ofiarami śmiertelnymi oznacza jeszcze wyższy wymiar kary. Zbiegły sprawca trafi do więzienia na okres od 2 do 12 lat. Należy też pamiętać, że ucieczka z miejsca zdarzenia wiąże się z popełnieniem przestępstwa nieudzielenia pomocy, co wynika wprost z art. 162 § 1 kodeksu karnego. Za brak wsparcia dla poszkodowanych grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Przeczytaj także: Ile czasu po wypiciu można wsiąść za kółko? Nawet dożywotnia utrata prawa jazdy Ucieczka po spowodowaniu katastrofy lub uszczerbku na zdrowiu osób trzecich, wiąże się również z obligatoryjnym zatrzymaniem prawa jazdy. Sąd ma ustawowy obowiązek zakazać zbiegowi prowadzenia wszelkich pojazdów lub konkretnego rodzaju na okres nie krótszy, niż 3 lata. Jeśli uciekinier znajdował się pod wpływem alkoholu lub środków odurzających, wymiar sprawiedliwości dożywotnio zatrzyma mu uprawnienia do prowadzenia pojazdów mechanicznych. W szczególnych i uzasadnionych okolicznościach, sąd może zmniejszyć wymiar kary. Warto również dodać, że spowodowanie wypadku w stanie nietrzeźwości wiąże się z odmową wypłaty odszkodowania przez ubezpieczalnię. Szkody powstałe w mieniu osób trzecich i okolicznej infrastrukturze będzie musiał pokryć sprawca. W razie trwałego uszczerbku na zdrowiu, trzeba też liczyć się z koniecznością wypłacania renty i finansowania kosztów leczenia. Kolizja parkingowa Różnego rodzaju szkody parkingowe to chleb powszedni w ośrodkach miejskich. Niestety, rzadko zdarza się, by sprawca kolizji przyznał się do błędu i pozostawił poszkodowanemu wiadomość z numerem telefonu za wycieraczką. Oddalenie się z miejsca zdarzenia jest niezgodne z prawem i w razie wykrycia, może doprowadzić do regresu tytułem kosztów poniesionych przez ubezpieczalnię. Oznacza to, że ubezpieczyciel zwróci się do sprawcy kolizji o zwrot wypłaconego odszkodowania na pokrycie szkód u poszkodowanego. Przeczytaj także: Zarysowałem komuś auto i odjechałem - co mi grozi?
\n kolizja i ucieczka z miejsca zdarzenia forum
Ucieczka z miejsca kolizji Ucieczka z miejsca kolizji może oznaczać poważne konsekwencje dla sprawcy. Pierwszą z nich jest regres ubezpieczeniowy. Jest to konieczność zwrotu firmie ubezpieczeniowej kwoty, która została wypłacona osobie poszkodowanej w ramach OC sprawcy. Sprawca, który uciekł z miejsca kolizji powinien zatem się Ucieczka z miejsca kolizji zgodnie z przepisami polskiego prawa traktowana jest niezwykle surowo. Jeżeli w wypadku zostały poszkodowane osoby, to uciekający kierowca musi liczyć się z karą pozbawienia wolności od lat 2 do 12. W przypadku tego rodzaju zachowań właściciel pojazdu musi się liczyć z tym, że może on zostać dożywotnio pozbawiony możliwości prowadzenia pojazdów mechanicznych. W jakich sytuacjach możemy faktycznie mówić o zbiegnięciu z miejsca zdarzenia? Ucieczka z miejsca kolizji czy oddalenie się z miejsca wypadku? Kierowca, który będzie unikał pozostania na miejscu zdarzenia, czy też będzie po prostu uciekał po to, aby nie ponieść konsekwencji swoich czynów lub ten, prowadzący pojazd mechaniczny, który będzie zatajał kim jest oraz jakie były okoliczności wypadku, musi się liczyć z tym, że zostanie potraktowany surowo. Dla organów ścigania tego typu zachowanie to zazwyczaj ucieczka z miejsca kolizji. Mówimy “zazwyczaj”, ponieważ zdarzają się tego rodzaju szczególne sytuacje, w których właściciel pojazdu, powodujący wypadek drogowy, musi opuścić miejsce zdarzenia. Wtedy jednak istotne jest to, w jaki sposób pozostawił do siebie dane kontaktowe, poinformował policję o tym, co się dzieje i kim jest. Nie wiesz jak udzielić pierwszej pomocy poszkodowanym? Przeczytaj nasz poradnik! Ucieczka z miejsca kolizji ma swoje konsekwencje W razie wątpliwości towarzystwo ubezpieczeniowe będzie usiłowało udowodnić, że kierowca celowo opuścił miejsce zdarzenia lub zataił informacje niezbędne do prowadzenia procedur związanych z wypadkiem drogowym. Ubezpieczyciel ma wtedy możliwość żądania zwrotu wypłaconej rekompensaty. Tego rodzaju sytuacja nazywana jest regresem ubezpieczeniowym. Zgodnie z Ustawą o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych w Art. 43. (Prawo dochodzenia wypłaconego odszkodowania od kierującego pojazdem mechanicznym), istnieje kilka przypadków, w których można żądać zwrotu wypłaconych świadczeń od kierowcy pojazdu mechanicznego. Wśród nich znajduje się między innymi ucieczka z miejsca kolizji. Zakładowi ubezpieczeń oraz Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu, w przypadkach określonych w art. 98 zadania Funduszu, ust. 2 pkt 1, przysługuje prawo dochodzenia od kierującego pojazdem mechanicznym zwrotu wypłaconego z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych odszkodowania, jeżeli kierujący: 1) wyrządził szkodę umyślnie, w stanie po użyciu alkoholu lub w stanie nietrzeźwości albo po użyciu środków odurzających, substancji psychotropowych lub środków zastępczych w rozumieniu przepisów o przeciwdziałaniu narkomanii; 2) wszedł w posiadanie pojazdu wskutek popełnienia przestępstwa; 3) nie posiadał wymaganych uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym, z wyjątkiem przypadków, gdy chodziło o ratowanie życia ludzkiego lub mienia albo o pościg za osobą podjęty bezpośrednio po popełnieniu przez nią przestępstwa; 4) zbiegł z miejsca zdarzenia. Jak widać ucieczka z miejsca kolizji nie jest jedynym momentem, gdy towarzystwo ubezpieczeniowe lub Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny mają prawo żądania zwrotu odszkodowania, które zostało wypłacone ofiarom wypadku drogowego. Sprawca wypadku traktowany jest surowiej Ucieczka z miejsca zdarzenia niesie za sobą szereg konsekwencji. Zgodnie z Kodeksem karnym za spowodowanie wypadku komunikacyjnego grozić mogą kary łącznie z pozbawieniem wolności. Wysokość zasądzonej kary ustalana jest przez sąd na podstawie szczegółowego opisu zdarzeń, które doprowadziły do kolizji. Bardzo surowo traktowane są osoby będące pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających, a także recydywiści. W artykule 178. KK znajdziemy zapis o zaostrzeniu karalności wobec sprawcy katastrofy lub wypadku. W paragrafie 1. znajdują się również zapisy o wymiarze kar dla osób, który zbiegły z miejsca zdarzenia: Skazując sprawcę, który popełnił przestępstwo określone w art. 173, art. 174 lub art. 177 znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego lub zbiegł z miejsca zdarzenia, sąd orzeka karę pozbawienia wolności przewidzianą za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości od dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę, a w wypadku przestępstwa określonego w art. 177 § 2 w wysokości nie niższej niż 2 lata, do górnej granicy tego zagrożenia zwiększonego o połowę. Jak prawidłowo opuścić miejsce wypadku tak, aby nie była ta ucieczka z miejsca kolizji? Pamiętajmy, że to zakład ubezpieczeń, w którym wykupiliśmy polisę, może udowadniać to, że nasze oddalenie się z miejsca zdarzenia, to ucieczka z miejsca kolizji. Jeżeli więc zdarzy się taka sytuacja, w której, z powodu istotnych zdarzeń, będzie trzeba opuścić miejsce wypadku, pamiętaj, aby poinformować o tym stosowne służby lub wzywając pomoc telefonicznie, precyzyjnie określić: jak się nazywasz i gdzie się udajesz. Zwyczajowo, gdy kontaktujesz się z numerem alarmowym 112 dyspozytor poprosi cię o podanie imienia i nazwiska. Twój numer telefonu również zostanie zapamiętany. Zabezpieczenie miejsca wypadku jest ważne – przeczytaj nasz artykuł i dowiedz się, jak zrobić to prawidłowo! Jednak dla pewności warto również podkreślić, gdzie się udajesz i w jakim celu, ponieważ te rozmowy są nagrywane. W razie wątpliwości ze strony towarzystwa ubezpieczeniowego możesz zawsze wtedy powołać się nie tylko na pamięć współuczestników wypadku, policji, straży miejskiej lub służb medycznych, ale również na bezstronne nagranie rozmowy telefonicznej. Jeżeli jednak towarzystwo ubezpieczeń nadal twierdzić będzie, że była to ucieczka z miejsca kolizji, to każdemu sprawcy wypadku przysługuje możliwość skontaktowania się z Rzecznikiem Finansowym, który może udzielić mu wsparcia kontaktach z ubezpieczycielem. PODSUMOWANIE: Ucieczka z miejsca kolizji to taka sytuacja, w której sprawca wypadku usiłuje oddalić się od miejsca zdarzenia, aby nie ponieść konsekwencji czynności na drodze, które doprowadziły do wypadku. Jeżeli sprawca wypadku uciekł, to musi się liczyć z podwyższonymi karami, nie tylko za nieudzielenie pomocy, lecz równie za zacieranie śladów celu nieponiesienia odpowiedzialności. To towarzystwo ubezpieczeniowe może udowadniać, że sprawca wypadku celowo się oddalił. Sprawca może odwołać się od decyzji zakładu ubezpieczeń do Rzecznika Finansowego. Samo potrącenie zwierzęcia z reguły uznawane jest jako nieumyślne. Rzadko kiedy ktoś chce zniszczyć sobie samochód i przy okazji pozbawić życia istotę żywą. Z tego powodu nie myślmy, że bezduszne państwo na nasze własne żądanie przyjedzie i nas ukarze. Nie bójmy się prosić o pomoc, bo za to nic nie grozi. Co innego ucieczka się zwrócić z prosba o radę w sprawie kolizji samochodowej, która miala miejsce ponad 6 lat tata (taksówkarz) wioząc klientów, zderzył sie z samochodem, który wymusił pierwszeństwo i zbiegł z miejsca zdarzenia. Samochód mojego taty (narzędzie jego pracy) zostało całkowicie unieruchomione (został zrobiony raport rzeczoznawcy na własny koszt, szkoda na ponad 25 tyś). Na miejscu zdarzenia znaleziono część samochodu sprawcy, została równiez ustalona marka jak i kolor samochodu sprawcy. Policji mimo tego nie udało sie ustalic sprawcy. Po 3 miesiacach otrzymalismy pismo o umorzeniu sprawy. W wyniku zdarzenia nie ucierpiał żaden pasażer tylko i wyłacznie dzieki dbałości mojego ojca. Mój tata został pobity przez uczestnika kolizji walcząc o rejestrację która w wyniku zdarzenia odpadła z jego samochodu, niestety bezskutecznie. Błędem bylo to, że mój tata będąc w szoku po wypadku nie zgłosił sie do lekarza, tylko zaangazował sie w dochodzenie policyjne i próbował ustalic sprawce (mając dowód w sprawie, znajac marke oraz kolor samochodu mogło sie wydawać, że odnalezienie sprawcy to tylko kwestia czasu). Dodatkową okolicznością, która może swiadczyc o niezbyt rzetelnym działaniu policji jest fakt skazania kilku policjantów z komedy w której sprawa była wyjaśniana, za korupcje. Niestety nie bylismy w stanie ustalic czy osoba zajmująca sie naszą sprawą była w tym gronie. Jako, że mój tata nie posiadał dodatkowego ubezpieczenia AC, oraz nie ubiegał sie o L4, nie mógł zgłosic sie o odszkodowanie do funduszu gwarancyjnego. Wywnioskowalismy to z przepisów. Chciałam zapytać czy w tej sprawie nie popełnilismy jakiegoś błędu... nie roszczylismy o odszkodowanie z UFG ze względu na brak 14 dniowego L4, może był to błąd. Bardzo prosze o poradę czy mozna jeszcze cos w tej sprawie zrobić.
Pamiętajmy że, ucieczka z miejsca kolizji wpływa na podwyższenie wymiaru kary za jej spowodowanie. - Jeżeli podczas parkowania uszkodziłeś sąsiednie auto, najlepiej jest poczekać na właściciela pojazdu lub zostawić mu za wycieraczką swoje dane kontaktowe. W następnej kolejności należy spisać oświadczenie o kolizji drogowej w
Liczba postów: 11 Liczba wątków: 1 Dołączył: Apr 2018 Reputacja: 0 09-04-2018, 21:45:55 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-04-2018, 22:19:14 przez pizdys.) Witam W tamtym roku w listopadzie miałem niemiły incydent. Kierowca bmw e39 wjechał mi w bok po czym zaczął uciekać z miejsca zdarzenia. Zacząłem pościg za nim (poniżej filmik) niestety nie udało mi się go złapać. Sprawa została zgłoszona na policję i do ubezpieczalni. Pomimo że policja miała dane sprawcy oraz aktualne jego zameldowanie jak to zawsze policja nie była w stanie go znaleźć. Ubezpieczalnie odmawiała wypłaty odszkodowania. Więc po namowie znajomych postanowiłem napisać pismo do Komendy Głownej Policji w Warszawie na opieszałość policji w Olsztynie. Pismo które komenda w Olsztynie odpisała mi w związku z moją skargą przyczyniła się do wypłaty odszkodowania od ubezpieczyciela. Na dodatek że byłem zbulwersowany zaistniałą sytuacją postanowiłem nie odpuścić ubezpieczalni i pomimo że po prawie roku od zdarzenia wypłacili mi odszkodowanie, zgłosiłem się do prawnika o zaniżone odszkodowanie i udało mi się dostać praktycznie dwukrotność tego co na początku. Co do nagrania, nie jestem za bardzo komputerowy i radziłem sobie jak mogłem aby zamaskować prędkość z gps-a w lewym dolnym rogu wyszło jak wyszło i wyszły napisy . Jakość niestety zniszczy youtube... To tak w skrócie i bez większych szczegółów. Jeśli ktoś ma podobną sytuację i nie może sobie poradzić chętnie postaram się wyjaśnić dokładnie co musiałem zrobić aby dostać odszkodowanie. Liczba postów: 6,052 Liczba wątków: 97 Dołączył: May 2013 Reputacja: 288 09-04-2018, 22:28:55 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-04-2018, 22:34:46 przez pizdys.) @Diler, Cale szczescie ze udalo sie wywalczyc co Twoje, rzeczywiscie sytuacja nieciekawa, szkokuje mnie bezkarnosc winowajcy pomimo tak mocnych dowodow, pewnie musi do tragedii dojsc aby ktos sie tym zaja "na powaznie"... Jaki masz samochod? (Pytam bo silnik ladnie mruczy) ps: niewatpliwie cieszy kiedy kamera sie przydaje i zwraca sie (z nawiazka) niestety nadal wielu kamere decyduje sie kupic wlasnie "po" takich sytuacjach... Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. Liczba postów: 11 Liczba wątków: 1 Dołączył: Apr 2018 Reputacja: 0 Miałem bmw e38 3,5L z nie oryginalnym wydechem. Dlatego samochód chodził jak 5,4L na zewnątrz dopiero było słychać Kamera co prawda jakiś no name ale zaskoczyło mnie że tak długo pracuje 5 lat praktycznie cały czas w samochodzie czy to mróz czy upały. Liczba postów: 4 Liczba wątków: 0 Dołączył: Sep 2018 Reputacja: 0 Pościg jak w Need For Speed. Szkoda, że nie udał się go doejchać bo jego mina byłaby wisienką na torcie teo filmu. Ciesze się żę wszystko skończyło się dobrze Liczba postów: 599 Liczba wątków: 7 Dołączył: Jul 2015 Reputacja: 24 Zadbaj o kamerkę (zapis) o wiele większej rozdzielczości - 480p jest poniżej 'dna'. Tym razem dogoniłeś zbója, ale może się zdarzyć, że zostaniesz tylko z filmem - i co wtedy ?? Nie zasuwam ! Prędkość zabija ! Włącz myślenie. Nie skreślaj życia tak prędko ! Żyj i pozwól żyć innym ! Liczba postów: 982 Liczba wątków: 1 Dołączył: May 2016 Reputacja: 33 01-10-2018, 01:36:45 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-10-2018, 12:32:14 przez michal.) (30-09-2018, 01:03:10)hsurim napisał(a): Zadbaj o kamerkę (zapis) o wiele większej rozdzielczości - 480p jest poniżej 'dna'. Tym razem dogoniłeś zbója, ale może się zdarzyć, że zostaniesz tylko z filmem - i co wtedy ?? Masz 100, a nawet 200 procentową rację, Brawo Ty. Zawsze to podkreślam, że tablice są najważniejsze, chyba własnie o to w tym wszystkim chodzi, prawda? Punkty: 0 Kamery: Przód - Viofo A119-G V3 / Tył - CVR-A7810-G PRO Była: Mobius ActionCam V3 Lens C2 Liczba postów: 7 Liczba wątków: 0 Dołączył: Oct 2015 Reputacja: 4 Mi kiedyś w podobnej sytuacji pomogło CB radio w namierzeniu sprawcy kolizji i inni kierujący którzy go, a raczej ją przyblokowali na moja prośbę.

13-01-2012, 22:08. KronX. Przyjaciel forum. Posty: 9.166. RE: Stłuczka na parkingu i ucieczka. Jeśli sprawa trafi do sądu, to grzywna do 5 tyś i punkty + dodatkowo koszty naprawy pokryjesz (właściciel auta pokryje) z własnej kieszeni. 14-01-2012, 07:42. FilipK.

Przepraszam, że bez edycji (za późno), ale przy okazji (już poza konkursem) chciałem wtrącić jeszcze swoją własną historię o tym jak sprawca uciekł z miejsca kolizji i jak to wyglądało z punktu widzenia z pracy Fordem Mondeo, deszcz, ślisko. Fiat UNO jadący z naprzeciwka odbił się od barierki pod wiaduktem i poleciał wprost na mnie. Rozwalił mi cały lewy bok. Wysiadam z auta, patrze... UNA nie ma. Nawet nie zauważyłem kiedy mój oprawca zwiał. Rozpacz.. same czarne myśli... Od razu telefon po policję. W między czasie podeszły do mnie dwie miłe panie, które na szczęście zapamiętały część numerów rejestracyjnych. Bez dwóch ostatnich znaków. Zawsze coś, tym bardziej, że rejestracje były stare, czarne. To dawało nadzieję na szybsze złapanie krokiem był wywiad z policjantami którzy pojawili się na miejscu. Obowiązkowe badanie alkomatem, które w tym wypadku działało na moją korzyść. Zero na cyferblacie, wydruk dołączony do akt. Sprawa miała zostać założona jeszcze tego samego się nieco, gdy okazało się, że opiekę nad moją sprawą przejął inspektor, który z urlopu miał wrócić dopiero za tydzień. Do tego czasu właściciel UNO mógł spokojnie zreperować swój przód, no ale nie miałem ochoty walczyć z policją. Zająłem się kwestią ubezpieczenia AC, bo ze swoich na naprawę niestety bym nie przyjęte, wizyta u rzeczoznawcy, wycena. Co ciekawe, okazało się, że mimo iż rozwalony miałem tylko bok, to ubezpieczyciel mógł stwierdzić, że naprawa jest nieuzasadniona ekonomicznie i niestety... mogłem co najwyżej dostać różnicę w cenie sprawnego auta i "wraku". Na szczęście tak się nie miałem finalizować sprawę naprawy szkody z AC i pogodzić z utratą zniżek gdy nagle cud... Dzwoni inspektor drogówki. Sprawa zamknięta i przekazana do sądu. Sprawcę odnaleźli na podstawie tych szczątkowych numerów rejestracyjnych. Miał OC i można było z niego zmiana ubezpieczyciela (odwołałem AC, zgłosiłem OC) i już cieszyłem się, bo moje autko stało u lakiernika. I wszystko by było fajnie gdyby nie jeden detal...Ubezpieczyciel nie chce wypłacić kasy lakiernikowi dopóki sprawca nie zostanie skazany prawomocnym wyrokiem. Według niego bez wyroku nie można ocenić, czy sprawca przyznaje się do winy. Rozprawa za miesiąc, usługodawca zły, że robota gotowa, a pieniędzy nie widać...Ostatkiem sił postanowiłem skupić się i doprowadzić batalię do finału... wizyta w sądzie, jako oskarżyciel posiłkowy (poszkodowany), mogłem obejrzeć akta z przesłuchania sprawcy. Na szczęście okazało się, że przyznał się on w stu procentach do winy już w zeznaniach. Było to do tego stopnia korzystne pismo, że oskarżony zgadzał się w nim na pokrycie szkód ze swojego OC. Faks dokumentu do ubezpieczyciela i nie miał on już wyjścia. Musiał podjąć decyzję o wypłacie...Finał na szczęście pozytywny, ale chyba tylko i wyłącznie dzięki obywatelskiej postawie Pań, które zapamiętały numery rejestracyjne i chciały się nimi ze mną podzielić za co jestem im dozgonnie wdzięczny...
Nieświadome odjechanie z miejsca kolizji. Dostałem wezwanie na policję w związku z kolizją drogową. Gdy przyjechałem na komisariat, dowiedziałem się, że wyjeżdżając z parkingu, uderzyłem lekko inny samochód. Nie mając o tym pojęcia, odjechałem z miejsca zdarzenia. Na miejscu, jak się okazało, był świadek, który spisał
konto usunięte Temat: stłuczka - ucieczka z miejsca zdarzenia czy są jakieś kary za ucieczkę z miejsca kolizji (nie wypadku)? wczoraj miało miejsce takie zdarzenie na nowym rondzie koło parku szczęśliwickiego, pani w futerku w waniliowej toyocie uderzyła w zjeżdżającą z ronda czerwoną toyotę i uciekła z miejsca zdarzenia. poszkodowana zgłosiła się na policję, ale niestety nie spisała nr rej. prócz pierwszych liter "WU..." - pewnie znalezienie "pani w futerku" - sprawczyni kolizji - graniczy z cudem, ale się właśnie zastanawiam, czy jej coś grozi oprócz surowszego mandatu i pokrycia szkody. konto usunięte Temat: stłuczka - ucieczka z miejsca zdarzenia naprawa z sprawcy + mandat za ucieczkę-wersja optymistyczna, nie ma numeru, więc sprawa jest bezprzedmiotowaAnna Marczewska edytował(a) ten post dnia o godzinie 13:21 konto usunięte Temat: stłuczka - ucieczka z miejsca zdarzenia Anna Marczewska: naprawa z sprawcy + mandat za ucieczkę-wersja optymistyczna, to wiem - pisałem powyżej, a pesymistyczna?nie ma numeru, więc sprawa jest bezprzedmiotowa numeru nie ma, ale przy odrobinie zaanagażowania "niebieskich" może się znajdą (kamery). konto usunięte Temat: stłuczka - ucieczka z miejsca zdarzenia Adam K.: wczoraj miało miejsce takie zdarzenie na nowym rondzie koło parku szczęśliwickiego, pani w futerku w waniliowej toyocie uderzyła w zjeżdżającą z ronda czerwoną toyotę i uciekła z miejsca zdarzenia. Jak to wyglądało? Zjeżdżająca raczej była sprawczynią (jeżeli zmieniała pas). konto usunięte Temat: stłuczka - ucieczka z miejsca zdarzenia Mariusz Grodzicki: Adam K.: wczoraj miało miejsce takie zdarzenie na nowym rondzie koło parku szczęśliwickiego, pani w futerku w waniliowej toyocie uderzyła w zjeżdżającą z ronda czerwoną toyotę i uciekła z miejsca zdarzenia. Jak to wyglądało? Zjeżdżająca raczej była sprawczynią (jeżeli zmieniała pas). primo - w polskich warunkach, gdy stoi znak przed rondem "ustąp pierwszeństwa" będący na rondzie ma pierwszeństwo przed wjeżdżającym secundo - ktoś kto ucieka z miejsca kolizji / wypadku jest domniemanym sprawcą kolizji a odpowiadając na pytanie - było to w mojej opinii wymuszenie pierwszeństwa ze strony wjeżdżającej na rondo. konto usunięte Temat: stłuczka - ucieczka z miejsca zdarzenia Adam K.: Mariusz Grodzicki: Adam K.: wczoraj miało miejsce takie zdarzenie na nowym rondzie koło parku szczęśliwickiego, pani w futerku w waniliowej toyocie uderzyła w zjeżdżającą z ronda czerwoną toyotę i uciekła z miejsca zdarzenia. Jak to wyglądało? Zjeżdżająca raczej była sprawczynią (jeżeli zmieniała pas). primo - w polskich warunkach, gdy stoi znak przed rondem "ustąp pierwszeństwa" będący na rondzie ma pierwszeństwo przed wjeżdżającym W jaki sposób tor jazdy wjeżdżającego przecina się z torem jazdy zjeżdżającego?a odpowiadając na pytanie - było to w mojej opinii wymuszenie pierwszeństwa ze strony wjeżdżającej na rondo. To nie wynikało z pierwszego postu - dalej nie mogę sobie wyobrazić takiej sytuacji. Opis mi pasował do sytuacji, gdy ktoś z wewnętrznego pasa chce zjechać z ronda i zajeżdża komuś drogę. A co do domniemywania - nie znam takiego uregulowania. Jakbym wiózł żonę do szpitala, to nie czekałbym niezależnie od tego, czy uważałbym się za winnego, czy za poszkodowanego ;) konto usunięte Temat: stłuczka - ucieczka z miejsca zdarzenia Mariusz Grodzicki: primo - w polskich warunkach, gdy stoi znak przed rondem "ustąp pierwszeństwa" będący na rondzie ma pierwszeństwo przed wjeżdżającym W jaki sposób tor jazdy wjeżdżającego przecina się z torem jazdy zjeżdżającego? nieprecyzyjnie się odpowiadając na pytanie - było to w mojej opinii wymuszenie pierwszeństwa ze strony wjeżdżającej na rondo. To nie wynikało z pierwszego postu - dalej nie mogę sobie wyobrazić takiej sytuacji. Opis mi pasował do sytuacji, gdy ktoś z wewnętrznego pasa chce zjechać z ronda i zajeżdża komuś drogę. ok, wyobraz sobie, jakby to było rondo z jednym pasem - może będzie łatwiej. A co do domniemywania - nie znam takiego uregulowania. bo nie ma takiej regulacji, jest tylko ocena sądu w przypadku złożenia skargi - tak sądzęJakbym wiózł żonę do szpitala, to nie czekałbym niezależnie od tego, czy uważałbym się za winnego, czy za poszkodowanego ;) zgadzam się i myślę, że nie tylko żonę, ale każdego, kto potrzebuje pomocy - ale pewnie byś się zgłosił na policję w takiej sytuacji po fakcie (?) Temat: stłuczka - ucieczka z miejsca zdarzenia Anna Marczewska: naprawa z sprawcy + mandat za ucieczkę-wersja optymistyczna, nie ma numeru, więc sprawa jest bezprzedmiotowaAnna Marczewska edytował(a) ten post dnia o godzinie 13:21 Przy ucieczce z miejsca zdarzenia, ubezpieczyciel ma regres do sprawcy, czyli zapłaci za szkodę, ale to co zapłacił, może z niego ściągnąć. Temat: stłuczka - ucieczka z miejsca zdarzenia Adam K.: czy są jakieś kary za ucieczkę z miejsca kolizji (nie wypadku)? wczoraj miało miejsce takie zdarzenie na nowym rondzie koło parku szczęśliwickiego, pani w futerku w waniliowej toyocie uderzyła w zjeżdżającą z ronda czerwoną toyotę i uciekła z miejsca pierwsze Policja powinna wziąć sprawczynię zajścia za osobę nietrzeźwą poszkodowana zgłosiła się na policję, ale niestety nie spisała nr rej. prócz pierwszych liter "WU..." - pewnie znalezienie "pani w futerku" - sprawczyni kolizji - graniczy z cudem, ale się właśnie zastanawiam, czy jej coś grozi oprócz surowszego mandatu i pokrycia zaraz z cudem? Ile może być czerwonych Toyot z rejestracją WU? Do tego możemy okroić ilość trafień podając przybliżony przedział wiekowy, do tego może kobieta jest właścicielką auta. Jeżeli akcja wydarzyła się rano, to najprawdopodobniej jest zameldowana w okolicy... ;) konto usunięte Temat: stłuczka - ucieczka z miejsca zdarzenia Krzysztof Weremiuk:uderzyła w zjeżdżającą z ronda czerwoną toyotę i uciekła z miejsca pierwsze Policja powinna wziąć sprawczynię zajścia za osobę nietrzeźwą Możesz podać mi podstawę prawną takowego domniemania? Już kilka razy czytałem coś podobnego, ale nikt nie potrafił podać podstawy - więc jak na razie traktuję to podobnie jak czarną wołgę i Świętego Mikołaja spuszczającego się przez komin. Temat: stłuczka - ucieczka z miejsca zdarzenia Mariusz Grodzicki: Krzysztof Weremiuk:uderzyła w zjeżdżającą z ronda czerwoną toyotę i uciekła z miejsca pierwsze Policja powinna wziąć sprawczynię zajścia za osobę nietrzeźwą Możesz podać mi podstawę prawną takowego domniemania? Już kilka razy czytałem coś podobnego, ale nikt nie potrafił podać podstawy - więc jak na razie traktuję to podobnie jak czarną wołgę i Świętego Mikołaja spuszczającego się przez komin. W przypadku ucieczki z miejsca zdarzenia sprawca ponosi surowszą odpowiedzialność za popełnione przestępstwo (art. 178 § 1 kk), taką samą jak sprawca będący w stanie nietrzeźwości.[...] a tak na marginesie to przecież wszyscy wiemy, że mikołaj jest hakerem i z kominami ma niewiele wspólnego ;) konto usunięte Temat: stłuczka - ucieczka z miejsca zdarzenia Krzysztof Weremiuk: W przypadku ucieczki z miejsca zdarzenia sprawca ponosi surowszą odpowiedzialność za popełnione przestępstwo (art. 178 § 1 kk), taką samą jak sprawca będący w stanie nietrzeźwości.[...] Ten przepis dotyczy wypadku drogowego - a nie stłuczki... Krótko mówiąc - żeby Ci oszczędzić - nie ma takiego przepisu i być nie może. Temat: stłuczka - ucieczka z miejsca zdarzenia Sebastian S.: Krzysztof Weremiuk: W przypadku ucieczki z miejsca zdarzenia sprawca ponosi surowszą odpowiedzialność za popełnione przestępstwo (art. 178 § 1 kk), taką samą jak sprawca będący w stanie nietrzeźwości.[...] Ten przepis dotyczy wypadku drogowego - a nie stłuczki... Krótko mówiąc - żeby Ci oszczędzić - nie ma takiego przepisu i być nie może. Pisałem o ogólnych postanowieniach. Skąd właściwie przekonanie, że incydent na "rondzie" to tylko stłuczka? Bo chyba wiemy, kiedy stłuczka przestaje być stłuczką. konto usunięte Temat: stłuczka - ucieczka z miejsca zdarzenia Krzysztof Weremiuk: Sebastian S.: Krzysztof Weremiuk: W przypadku ucieczki z miejsca zdarzenia sprawca ponosi surowszą odpowiedzialność za popełnione przestępstwo (art. 178 § 1 kk), taką samą jak sprawca będący w stanie nietrzeźwości.[...] Ten przepis dotyczy wypadku drogowego - a nie stłuczki... Krótko mówiąc - żeby Ci oszczędzić - nie ma takiego przepisu i być nie może. Pisałem o ogólnych postanowieniach. Skąd właściwie przekonanie, że incydent na "rondzie" to tylko stłuczka? Bo chyba wiemy, kiedy stłuczka przestaje być stłuczką. Adam jasno napisał: "czy są jakieś kary za ucieczkę z miejsca kolizji (nie wypadku)?" I o jakich niby ogólnych postanowieniach piszesz? Czyich postanowieniach? Temat: stłuczka - ucieczka z miejsca zdarzenia Adam jasno napisał: "czy są jakieś kary za ucieczkę z miejsca kolizji (nie wypadku)?" I o jakich niby ogólnych postanowieniach piszesz? Czyich postanowieniach? Jeżeli postanowienia to ustawodawca. Czy Adam był pewien, że to tylko kolizja, a jeżeli w kolizji bierze udział kilka/naście uczestników, to jak to jest traktowane? Nie mam pod ręką Lexa. Może skończmy jednak temat. EOT konto usunięte Temat: stłuczka - ucieczka z miejsca zdarzenia Krzysztof Weremiuk: Adam jasno napisał: "czy są jakieś kary za ucieczkę z miejsca kolizji (nie wypadku)?" I o jakich niby ogólnych postanowieniach piszesz? Czyich postanowieniach? Jeżeli postanowienia to ustawodawca. Czy Adam był pewien, że to tylko kolizja, a jeżeli w kolizji bierze udział kilka/naście uczestników, to jak to jest traktowane? Nie mam pod ręką Lexa. Może skończmy jednak temat. EOTSkończmy - było pytanie Mariusza o podstawę prawną Twojego kuriozalnego twierdzenia o potraktowaniu sprawcy jako osoby nietrzeźwej, potem zrobiłeś z tego wypadek (jakieś "ogólne postanowienia ustawodawcy" - mające się nijak do sprawy, bo mamy konkretny przypadek), a za chwilę polecimy na Marsa... Sens jest taki - że palnąłeś i nie wiesz jak S. edytował(a) ten post dnia o godzinie 11:12 konto usunięte Temat: stłuczka - ucieczka z miejsca zdarzenia Adam K.:poszkodowana zgłosiła się na policję, ale niestety nie spisała nr rej. prócz pierwszych liter "WU..." - pewnie znalezienie "pani w futerku" - sprawczyni kolizji - graniczy z cudem, ale się właśnie zastanawiam, czy jej coś grozi oprócz surowszego mandatu i pokrycia mi sie, ze to wystarczy, nie wierze ze z WU jezdzi milion takich samych samochodow. Wystarczy, ze zweryfikowaliby rodzaj nadwozia kolor i poczatkowe tablice rejestracyjne. konto usunięte Temat: stłuczka - ucieczka z miejsca zdarzenia Paweł Klimek: Adam K.: poszkodowana zgłosiła się na policję, ale niestety nie spisała nr rej. prócz pierwszych liter "WU..." - pewnie znalezienie "pani w futerku" - sprawczyni kolizji - graniczy z cudem, ale się właśnie zastanawiam, czy jej coś grozi oprócz surowszego mandatu i pokrycia mi sie, ze to wystarczy, nie wierze ze z WU jezdzi milion takich samych samochodow. Wystarczy, ze zweryfikowaliby rodzaj nadwozia kolor i poczatkowe tablice w to, że Policja dla zwykłej stłuczki będzie się angażować w poszukiwania? :) konto usunięte Temat: stłuczka - ucieczka z miejsca zdarzenia Sebastian S.: Wierzycie w to, że Policja dla zwykłej stłuczki będzie się angażować w poszukiwania? :) A to juz inna para kaloszy ;)...stwierdzilem tylko fakt, ze przy odrobinie checi i profesjonalizmu zlapanie Pani jest nawet latwe :) Temat: stłuczka - ucieczka z miejsca zdarzenia wydaje mi się że przy rondzie o którym mowa jest ustwaiona kamera Na skraju parku, przy pętli autobusowej
Stłuczka parkingowa: uciekasz – płacisz! Maciej Brzeziński. 23 lut 20 09:07. Niewiele jest sytuacji, w których sprawca stłuczki musi za naprawę cudzego samochodu płacić z własnej kieszeni. Jedna z nich to ucieczka z miejsca zdarzenia. Foto: r123rf. Naprawa drobnego uszkodzenia może kosztować nawet kilka tysięcy złotych.

Ucieczka z miejsca wypadku? Kara będzie zatem wynikać nie tylko z kodeksu drogowego, ale przede wszystkim… karnego. A to nie koniec, bo więzienie i odebranie prawa jazdy jeszcze nie wyczerpują listy możliwych skutków. Prawo o ruchu drogowym nie pozostawia żadnych wątpliwości. Obowiązkiem kierowcy uczestniczącego w wypadku w zgodzie z art. 44 jest udzielenie ofiarom zdarzenia niezbędnej pomocy. Podstawą jest oczywiście wezwanie służb ratunkowych. Udzielenie pomocy to jednak też wsparcie i rozmowa z osobą, którą ucierpiała w wypadku. Poza tym prowadzący musi pozostać na miejscu do momentu przyjazdu np. policji. Za ucieczkę z miejsca wypadku grozi... Ucieczka z miejsca wypadku i nieudzielenie pomocy poszkodowanym jest przestępstwem ściganym z art. 162 kodeksu karnego. A to oznacza, że w czasie postępowania sądowego sprawca może otrzymać karę do 3 lat pozbawienia wolności - pod warunkiem, że będą poszkodowani. Sytuacja staje się jeszcze bardziej poważna w przypadku, w którym ofiary okażą się śmiertelne. Ucieczka z miejsca kolizji i sprawa w sadzie mogą się zakończyć dla prowadzącego 8-letnim więzieniem, a do tego dożywotnim zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych. Ucieczka z miejsca zdarzenia: kara mniejsza w przypadku kolizji Jeżeli zdarzenie drogowe miało charakter kolizji - tj. doszło głównie do uszkodzenia mienia - konsekwencje czekające na sprawę uciekającego z miejsca są dużo mniej poważne. Te ograniczają się bowiem głównie do mandatu karnego. Ten będzie opiewać na kwotę 500 złotych. Poza tym ucieczka z miejsca zdarzenia oznacza dopisanie do konta prowadzącego aż 6 punktów karnych. Ucieczka z miejsca wypadku a OC - co grozi kierowcy? Jeżeli sprawca zdarzenia drogowego oddali się, pytanie "Jaki mandat za ucieczkę z miejsca wypadku?" nie wyczerpuje wszystkich możliwych konsekwencji. Pomijając odpowiedzialność karną i np. odebranie uprawnień do kierowania pojazdami, na kierowcą czeka jeszcze niespodzianka przygotowana przez ubezpieczyciela. Ten oczywiście wypłaci poszkodowanie. 100 proc. jego wartości na zasadzie regresu będzie jednak chciał odzyskać właśnie od sprawcy. Tym samym prowadzący zostanie potraktowany dokładnie tak samo, jak osoba powodująca wypadek będąc pod wpływem alkoholu. Chcesz dowiedzieć się więcej, sprawdź »

Z pewnością nie będzie więc zbiegnięciem opuszczenie miejsca zdarzenia w celu zapewnienia pomocy medycznej ofierze wypadku lub osobie trzeciej; nie spełni tego wymogu również na przykład ucieczka przed samosądem grożącym ze strony uczestników lub świadków zdarzenia.

Oglądałem wczoraj program "Drogówka" i zaciekawiło mnie jedno zdarzenie. Sytuacja wyglądała tak, że wyjeżdżając z miejsca postojowego kobieta zahaczyła o stojące obok auto. Na chwilę się zatrzymała, popatrzyła że na oko nic nie widać i odjechała. Wszystko widziała właścicielka uszkodzonego auta i spisała sobie numery rejestracyjne. Zadzwoniła na policje i po podaniu nr rej. znaleźli sprawcę. Kobieta przyznała się do winy i jakoś się wytłumaczyła, że myślała że nic się nie stało, nie wiedziała co zrobić i odjechała. Najciekawsze było dalej. Z powodu spowodowania i ucieczki z miejsca kolizji dostała mandat 500zł i X punktów i dodatkowo jej ubezpieczyciel nie będzie pokrywał szkody, którą wyrządziła! Będzie musiała pokryć koszty naprawy z własnej kieszeni! Poszperałem trochę w sieci i znalazłem jakieś artykuły o tym: Ucieczka z miejsca wypadkuInną z przesłanek umożliwiających kierowanie przez zakład ubezpieczeń roszczenia zwrotnego do sprawcy szkody jest zbiegnięcie z miejsca zdarzenia. Zagadnienie to jest często dyskutowane i budzi wiele trzeba, iż prawo cywilne nie zawiera definicji legalnej pojęcia „zbiegnięcie z miejsca zdarzenia", co oznacza konieczność przyjęcia definicji zawartej w zaś jasno wskazuje, iż zbiegnięciem z miejsca zdarzenia jest takie zachowanie, które ma na celu uniemożliwienie zidentyfikowania kierującego i uniknięcie przez niego odpowiedzialności. Istnieje bogate orzecznictwo, potwierdzające powyższe rozumienie tego w 1968 r., w wyroku z dnia 27 sierpnia 1968 r. sygn. akt RW 948/68, Sąd Najwyższy stwierdził, iż „o ucieczce kierowcy z miejsca wypadku można mówić wtedy, gdy oddala się on z miejsca wypadku, by uniknąć zidentyfikowania go, by utrudnić ustalenie przyczyny wypadku bądź też by uniknąć ewentualnej odpowiedzialności za spowodowanie wypadku".Stanowisko takie Sąd Najwyższy potwierdził w wielu innych orzeczeniach w uchwale z dnia 25 sierpnia 1994 r., sygn. akt III CZP 107/94, w uzasadnieniu Sąd Najwyższy zauważył. iż „o zbiegnięciu kierowcy można z reguły mówić wówczas, gdy oddala się on z miejsca wypadku wbrew obowiązującym przepisom, czy też by uniemożliwić zidentyfikowanie go i pociągnięcie do odpowiedzialności".O ucieczce z miejsca wypadku w sensie prawnym możemy mówić w sytuacji oddalenia się z miejsca wypadku, celem uniknięcia zidentyfikowania, utrudnienia ustalenia przyczyny wypadku bądź też uniknięcia odpowiedzialności za wyroku SN z dnia 27 marca 2001, sygn. IV KKN 175/00 Sąd wyraził opinię, iż „momentem decydującym o przyjęciu, że sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia, jest ustalenie, że oddalając się z miejsca zdarzenia, czynił to z zamiarem uniknięcia odpowiedzialności, w szczególności w celu uniemożliwienia identyfikacji, roli, jaką odegrał w zdarzeniu, oraz stanu, w jakim znajdował się w chwili wypadku".Powyższe rozumienie pojęcia „zbiegnięcie z miejsca zdarzenia" znalazło potwierdzenie także w orzeczeniu z dnia 18 listopada 1998 r., sygn. akt II CKN 40/98. W jego uzasadnieniu Sąd stwierdził, iż „ Zawarte w umowie ubezpieczenia słowo "zbiegł", którego synonimem może być słowo "uciekł", użyte zostało celowo, aby nie każde oddalenie się kierowcy z miejsca wypadku, czasami usprawiedliwione okolicznościami zdarzenia, powodowało utratę ochrony ubezpieczeniowej. Aby zatem przypisać kierowcy zachowanie określone w analizowanym przepisie, należałoby wykazać, iż kierowca "szybko", w celu jego niezauważenia, opuścił miejsce wypadku bez zamiaru powrotu. Tylko takie bowiem zachowanie daje się określić jako zbiegnięcie z miejsca wypadku. Kiedy było zbiegnięcie z miejsca wypadku?Ocena, czy w danym zdarzeniu doszło do zbiegnięcia z miejsca zdarzenia wymaga każdorazowo należytego przeanalizowania stanu faktycznego i nierzadko stwarza jednak duże się, iż sprawca wypadku oddala się twierdząc, iż nie zauważył powstałego uszkodzenia - często ma to miejsce np. w przypadku tzw. szkód parkingowych. W takich sytuacjach ubezpieczyciele nabierają podejrzeń, iż kierujący pojazdem znajdował się pod wpływem alkoholu, co oznacza spełnienie kolejnej przesłanki umożliwiającej skierowanie do sprawcy szkody roszczenia regresowe zakładu ubezpieczeń - tak jak każde inne roszczenie - stosownie do art. 6 Kodeksu cywilnego, wymaga wykazania zasadności tego roszczenia zarówno co do okoliczności jego powstania, jak i jego rozmiarów. I choć przesłanki umożliwiające kierowanie tego roszczenia do sprawcy szkody są jak najbardziej słuszne, to jednak zasada regulująca kwestie ciężaru dowodu winna być wam się zdarzy taka sytuacja to lepiej poczekać lub zostawić karteczkę za wycieraczką bo teraz jest tyle kamer wokół, że nie warto nawet ryzykować i chamsko uciec z miejsca Lepiej zapłacić w kolejnym roku 30-50zł więcej za ubezpieczenie niż dostać 500zł mandatu i naprawiać komuś za grubie tysiące auto z własnej kieszeni

Podobne wątki na Forum Prawnym: Wątek § Kolizja i ucieczka sprawcy z miejsca zdarzenia (odpowiedzi: 3) Dzień dobry Wszystkim :) Prosiłbym o pomoc prawną, ponieważ nie ukrywam, że jestem mocno zaniepokojony możliwymi scenariuszami braku odszkodowania

Istnieje bardzo konkretna definicja prawna ucieczki z miejsca kolizji. Czym dokładnie jest ucieczka z miejsca kolizji? Na czym polega odjechanie z miejsca kolizji? Co robić, kiedy sprawca naprawdę ucieknie? Jeśli ucieczka z miejsca kolizji miała miejsce, to kto ją udowadnia? Wyjaśniamy wszelkie niuanse tego zagadnienia. Czym jest ucieczka z miejsca kolizji? Kiedy możemy mówić o sytuacji, w której nastąpiła ucieczka z miejsca kolizji? Jest to zależne od okoliczności. Ucieczka z miejsca kolizji jest bez dwóch zdań wówczas, gdy sprawca oddalił się, aby uniknąć odpowiedzialności za swoje czyny lub aby utrudnić ustalenie jego tożsamości i okoliczności wypadku. Kiedy odjechanie z miejsca kolizji nie jest ucieczką? Według stanowiska Sądu Najwyższego, kiedy uszkodzimy cudzy samochód, ale pozostawimy numer kontaktowy do siebie, wówczas odjechanie z miejsca kolizji nie będzie zakwalifikowane jako ucieczka. Optymalnym rozwiązaniem byłoby odszukanie właściciela uszkodzonego samochodu i zapewnienie sobie zeznań naocznych świadków zdarzenia, ale jeśli do zdarzenia doszło na pustym parkingu, nikt nie oczekuje od nas, że będziemy czekać, aż pojawi się właściciel, zatem pozostawienie kontaktu do siebie powinno wystarczyć. Ucieczka z miejsca kolizji. Co jeśli sprawca rzeczywiście ucieknie? Jeśli sprawca rzeczywiście ucieknie z miejsca wypadku, musi liczyć się z dużo bardziej surową karą za swoje postępowanie, niż gdyby pozostał na miejscu. Zapraszamy do uważnej lektury artykułu 178 paragrafu 1 kodeksu karnego. Co więcej, za ucieczkę z miejsca kolizji grozi również kara pozbawienia wolności. Jeśli sprawca uciekłby z miejsca wypadku i nie udzielił pomocy osobie, która znajdowała się w bezpośrednim zagrożeniu życia, mógłby trafić do więzienia nawet na trzy lata. Ucieczka z miejsca kolizji. Co na to ubezpieczyciel? Jeśli ubezpieczyciel udowodni kierowcy ucieczkę z miejsca kolizji, będzie żądał od sprawcy zwrotu wypłaconego ofiarom wypadku odszkodowania lub zadośćuczynienia. Nazywa się to regresem ubezpieczeniowym. Roszczenie sobie prawa do regresu przedawnia się po upływie trzech lat. Ubezpieczyciel ma prawo żądać od sprawcy wypadku zwrotu wypłaconego odszkodowania także w innych okolicznościach, kiedy np. okaże się, że sprawca nie miał uprawnień do kierowania samochodem, wyrządził szkodę umyślnie, był pod wpływem alkoholu bądź narkotyków. Ucieczka z miejsca kolizji. Kto ją udowadnia? Wydawałoby się, że policja, a jednak nie. To ubezpieczyciel udowadnia ucieczkę z miejsca kolizji. Zgodnie z przepisami, zakład ubezpieczeniowy musi udowodnić swojemu klientowi, że istnieją podstawy, aby ubiegać się o zwrot wypłaconego odszkodowania. Jeśli mimo dowodów, że nie uciekłeś z miejsca kolizji, ubezpieczyciel twardo obstaje przy swoim, to zawsze możesz skorzystać z porady i pomocy Rzecznika Finansowego.

Kolizja na drodze - sprawca uciekł . Proszę o pomoc co w tej sytuacji można zrobić. Na początku października miałem stłuczkę małą, facet uderzył we mnie w tył pojazdu, uszkodził mi mocno zderzak i listwę po czym, zwiał z miejsca ale pozostawił

Czym jest owo zbiegnięcie i jak bronić się przed nie zawsze zasadnymi roszczeniami towarzystwa ubezpieczeniowego? W tym wpisie wyjaśniałem czym jest regres ubezpieczeniowy. W skrócie jest to przysługujące ubezpieczycielowi O.C. uprawnienie, który w określonych w ustawie sytuacjach po wypłacie odszkodowania poszkodowanemu może

Przepisy prawa jednoznacznie wskazują, że uczestnicy kolizji czy wypadku drogowego nie powinni oddalać się z miejsca zdarzenia. Ucieczka wpływa na podwyższenie wymiaru kary za jej spowodowanie. O tym, jak bardzo dotkliwe konsekwencje poniesie kierowca, który opuścił miejsce zdarzenia, zazwyczaj decyduje sąd.

ቷаպушаχ уርΠ ሉамоዕωцеթա кэψΣиձይхри τерօቇኾтроጎ фጥпΝуψոс иዮелሳψаχኸζ
Аցոтеτ ебеդωհոዮ ኩиКлуዬուма εвուρушаղե еገΕβи иктувсաнՊዓբ խп
Срጬцеው κኑруρաгис оቾоኔзвухуկէд дрԻቭ оτሃсэջէሀу եноκиՂ ехቲኾቴρ
Εснዧфεպοψи ы емሟвБο νեкΤοլ φΖև ру ዳαщеጤах
.